Żyję i mam się dobrze!



Jestem! Żyję i mam się dobrze.

9 miesięcy! Przez dziewięć miesięcy nie udzielałem się na blogu ani w powiązanych z nim social mediach. Dlaczego? - o tym za chwilę.

Na początku chciałbym bardzo podziękować tym osobom, które kontaktowały się ze mną, aby sprawdzić co się ze mną dzieje i dlaczego nie piszę… Dzięki Wam serdeczne. To było bardzo miłe 😃

Podobno tylko winny się tłumaczy. Fakt - moją winą jest to, że nie uprzedziłem Was drodzy czytelnicy i słuchacze, że nie będzie mnie przez jakiś czas w internetach. Nie jest jednak moją winą splot wydarzeń jakie na to wpłynęły. Spokojnie, nic mi sie nie stało, nie ucierpiałem na zdrowiu i nie straciłem pracy (wręcz przeciwnie, mam jej jeszcze więcej). Tak czy owak - jestem Wam winien wytłumaczenie.

Sprawa jest dość prosta. Z początkiem 2019 powierzono mi w mojej etatowej pracy zupełnie nowe obowiązki. Pochłonęły one sporo mojego czasu i moich myśli. Lubię nowe wyzwania i poświęcam się im w bardzo dużym stopniu. Jak już sytuacja się ustabilizowała, musiałem trochę nabrać luzu, trochę odpocząć i nie w głowie było mi wieczorne pisanie, lecz po prostu spędzanie czasu z rodziną, a nawet po części leniuchowanie ;) No cóż - czasami można sobie i na to pozwolić - baa, nawet trzeba. Zawsze powtarzam, że w życiu musi być równowaga. Po porządnym wysiłku należy równie porządnie odpocząć. Przeciążony i zmęczony organizm nie pozwoli nam wykonywać pracy tak sprawnie jak robiliśmy to do tej pory.

Praca pracą, ale po za tym pojawiło się dużo innych ciekawych prywatnych wyzwań. O części z nich niebawem się dowiecie, ale niektóre zachowam wyłącznie dla siebie 😉

Kolejną rzeczą, najbardziej aktualną czasowo jest ciągłe doszkalanie się. Uczestniczę w wielu ciekawych szkoleniach, spotkaniach, poznaję mnóstwo wspaniałych ludzi, których wiedza, doświadczenie i pasja jest dla mnie motorem do realizacji wciąż to nowych planów - zarówno zawodowych jak i niezwiązanych ze sprzedażą. I powiem Wam, że właśnie takie doświadczenia motywują najlepiej. To dlatego pomyślałem, że muszę koniecznie reaktywować bloga i zacząć na nowo pisać.

Z tej całej historii nasuwa mi się jeden konkretny wniosek - tylko ciągła nauka, doskonalenie się, poznawanie ciekawych ludzi da Wam motywację, siłę i satysfakcję!

Czy moje wytłumaczenie było wystarczające? Niewiem. Powiedzcie mi o tym - najlepiej wysyłając mail: lukasz@bloghandlowy.pl 

Oprócz skruchy 😉 mam dla Was prezent w postaci jednej, przykładowej lekcji z mojego kursu “Sprzedaż od podstaw”. Jest to lekcja poświęcona emocjom w procesie prezentacji oferty.



Pozdrawiam Was cieplutko. Niebawem widzimy się i słyszymy 😃

Łukasz

2 komentarze: