Książki o sprzedaży - Must have czy doraźna pomoc?

Książki o sprzedaży vs Blog Handlowy

Tak! Dostałeś tę pracę. Twoją pierwszą w handlu. Gratuluję. Jesteś podekscytowany, podniecony. Chcesz się teraz jak najlepiej przygotować do tej roli.

Wpisujesz w wyszukiwarce hasło "jak zostać handlowcem". W wynikach odnajdujesz wiele książek, cudownych poradników mówiących jak zostać ekspertem w handlu, wybitnym sprzedawcą. Zamawiasz jedną (niektórzy od razu kilka) z proponowanych pozycji. Z niecierpliwością oczekujesz na przesyłkę a wieczorem zabierzesz się z wielkim entuzjazmem za jej lekturę. Przy herbatce lub dzbanku kawy, bo przecież fascynujące książki się wręcz połyka i zamierzasz to zrobić w jedną noc. Jutro będziesz już człowiekiem sukcesu, zrobisz tygodniowy, ba może nawet miesięczny target. Tak, może tak się zdarzyć - choć wątpię…

Powiem Ci jak to się skończy. Uśniesz na kanapie i rano będziesz niewyspany. Zdenerwujesz się, gdy zobaczysz ile udało Ci się przeczytać. Myślę, że nawet posiadając zdolność szybkiego czytania poddasz się po trzech rozdziałach (a może wcześniej). Nuda. Tak, nuda...

Może być jednak inaczej. Będziesz czytać. Uparcie pożerać każdy kolejny rozdział. Może nawet przeczytasz kilka książek (oczywiście nie w jedną noc). A na koniec zdenerwujesz się jeszcze bardziej. Już lepiej było iść spać. Okazać się może bowiem, że treści zawarte w tych cudownych podręcznikach nijak się mają do rzeczywistości i dotyczą np. sprzedaży garnków czy lokówko-suszarek w USA i to w dodatku w latach sześćdziesiątych.

Z życia wzięte. Prezes pewnej firmy kupił dla swoich pracowników zbiór książek o sprzedaży. Stworzył im taką mini biblioteczkę aby czytali je i omawiali na swoich spotkaniach. Firma już nie istnieje, zbyt dużo czasu handlowcy tracili na czytanie zamiast na sprzedaż. Jaki z tego morał? Z książek sprzedaży się nie nauczysz. Nie twierdzę, że wszystkie są złe. Niektórymi można a nawet warto się wspierać (o kilku nawet Ci opowiem). Nie oznacza to jednak, że musisz od razu tworzyć swoją biblioteczkę. Traktuj je więc jako pomoc w doskonaleniu swoich umiejętności, czasami odkrywaniu nowych technik. Wybieraj takie, które mają zawężoną tematykę. 

I jeszcze jedno. Szanuj swój czas. Poświęcaj go wartościowej lekturze. Kilka akapitów na blogu vs kilkaset stron książki. Jest różnica prawda? Zapraszam Cię zatem do zapoznania się z moimi krótkimi artykułami.


Zobacz także artykuł O MNIE


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz